...
i caly czas rosnie....
i caly czas rosnie....
W ostatnim czasie nie pojawialismy sie na blogu,bo nie bylo czasu , ale przez ten moment z ziemi wyrosło troche murów. Nie podejrzewalam , ze budowa domu moze tak delikatnie ujmujac, wykanczac.... mało tego - a samym początku,a gdzie tu jeszcze wykonczeniowka
Ale póki co wyglada to calkiem calkiem...
W chwili obecnej czekamy nadal na skrzynke z prądem (jak dobrze pójdzie to w połowie czerwca ekipa ruszy dalej), bo bez prądu ani rusz...
Przez ostatni czas nas nie było,ale caly czas cos sie dzialo...jeszcze niedawno tak to wygladalo....
Dziś przywieziono deski do szalowania , ale tak padalo , ze nie szło nic robic. Taka pogoda ma byc do konca tygodnia, wiec chyba z niczym wiecej nie ruszymy... Najwazniejsze , że papierkową robotę mamy za sobą.Wprawdze skrzynki z prądem jeszcze nie ma i pewnie przez najbliższe 3 miesiące nie będzie , ale wykonawca ma agregat , więc nie będziemy stać w miejscu. W weekend mój mąż będzie "budował " toj-toja , bo wypożyczenie takiego "pomieszczenia" jest drogie , a przy budowie domu....liczy się każdy pieniądz. Następne zdjęcia w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam wszystkich....